2020.09.27 XXVI Niedziela Zwykła rok A

Drukuj

XXVI NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK A

Czytania mszalne, komentarz, homilia, video

PIERWSZE CZYTANIE
Bóg nie chce śmierci grzesznika

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela

To mówi Pan Bóg:
„Wy mówicie: »sposób postępowania Pana nie jest słuszny«. Słuchaj jednakże, domu Izraela: czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne? Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił.
A jeśli bezbożny odstąpi od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze”.
Ez 18,25–28

Nawrócenie i miłosierdzie (18,21-32).
Poprzedni przypadek dotyczył ludzi, którzy postanowili, że w swoim życiu będą konsekwentnie kroczyli po dobrej lub złej drodze. A co stanie się w przypadku czyjejś pokuty? Czy grzechy popełnione w przeszłości potępią pokutującego, mimo zmiany, jaka dokonała się w jego sercu? Ezechiel odpowiada: „nie będą mu poczytane wszystkie grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył" (ww. 21-23). A co z przypadkiem odwrotnym, gdy dobry człowiek zwróci się ku złemu? Będzie odpowiedzialny za swoją obecną złą postawę i umrze (w. 24).

25. ”Sposób postępowania Pana”: Czy te słowa są również przysłowiem? Przypuszczalnie nie. Warto zwrócić uwagę, że cały rozdział ma układ pytań i odpowiedzi - autor osiąga w ten sposób efekt retoryczny, naśladując rozprawę przed sądem.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Wspomnij, o Panie, na swe miłosierdzie.

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.
Refren.
Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków.
Nie pamiętaj mi grzechów i win mej młodości,
lecz o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu,
ze względu na dobroć Twą, Panie.
Refren.
Dobry jest Pan i prawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich.
Refren.

Ps 25,4–5.6–7.8–9

Lamentacja jednostki w formie akrostychu.

4. „Droga" Jahwe jest głównym tematem (por. ww. 4-5, 8-10.12), rozdzielonym fragmentami o potrzebie psalmisty - przebaczenia grzechów (ww. 6-7.11).

6-7. Grzechy psalmisty wygłaszają mowę o miłosierdziu Bożym.

13. Por. Pwt 1,35-36; 6,18.

17. Na temat „przestrzenności" i „ograniczoności" zob. Ps 4,2.

19. Mych nieprzyjaciół: jest ich wielu: Por. Ps 3,2-3.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

DRUGIE CZYTANIE
Jezus Chrystus wzorem pokory

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian

Bracia:
Jeśli jest jakieś napomnienie w Chrystusie, jeśli jakaś moc przekonująca miłości, jeśli jakiś udział w Duchu, jeśli jakieś serdeczne współczucie, dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie.
Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich. Niech was ożywia to dążenie, które było w Chrystusie Jezusie.
On, istniejąc w postaci Bożej
nie skorzystał ze sposobności,
aby na równi być z Bogiem,
lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi.
A w tym co zewnętrzne uznany za człowieka,
uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci,
i to śmierci krzyżowej.
Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko
i darował Mu imię
ponad wszelkie imię,
aby na imię Jezusa
zgięło się każde kolano
istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych,
i aby wszelki język wyznał,
że Jezus Chrystus jest Panem,
ku chwale Boga Ojca.
Flp 2, 1-11

POKORA I BEZINTERESOWNOŚĆ (2,1-11).

1. ”Jeśli więc jest jakieś napomnienie”: Paweł wymienia cechy, będące istotnymi wyróżnikami życia „w Chrystusie" i które winny cechować związki panujące we wspólnocie,

”jakiś udział w Duchu”: „Udział" chrześcijan polega na wspólnym uczestnictwie (koinōnein) w eschatologicznym darze Ducha (por. 1 Kor 12,13; na temat koinōnia zob. komentarz do 1,5; por. też 1,7; 3,10; 4,13.15).

2. ”te same dążenia”: W myśli Pawłowej gr. słowo phronein wykracza poza refleksję intelektualną, obejmując „postawę umysłu", której rezultatem jest określony sposób postępowania.

3. ”w pokorze”: W kręgu kultury grecko-rzymskiej słowo tapeinophrosynē, „pokora, uniżoność", oznacza po prostu pogardzaną i pożałowania godną pozycję, w ST zaś jest właściwą postawą człowieka stającego przed Bogiem. W chrześcijaństwie (chociaż pewną zapowiedź tego dostrzec już można we wspólnocie z Qumran, 1QS 5,3-4) dobrowolne przyjęcie pokornej, nie nacechowanej pewnością siebie, postawy wobec bliźniego stało się wysoką cnotą, według wzoru ustanowionego przez Chrystusa (ww. 5-11).

4. ”nie tylko swoje własne sprawy”: Według Pawła miłość chrześcijańska wypływa z dobrowolnego odrzucenia trosk o własne sprawy jako głównej życiowej motywacji i zastąpienia jej rzeczywistą troską o innych (por. 1 Kor 13,5).

5. ”To dążenie niech was ożywia”: Zob. komentarz do w. 2.

”ono też było w Chrystusie Jezusie”: Interpretacja członu podrzędnego, charakteryzującego się zwartą budową, stanowi wprowadzenie do historycznego przykładu Chrystusa, będącego wzorem pokory i bezinteresownej miłości. Paweł opisuje Jezusa jako wzór do naśladowania dla chrześcijan; por. 2 Kor 8,9; Rz 15,1-8; 1 Kor 11,1. Jednak zwrot „w Chrystusie Jezusie" może być Pawłowym terminem, oznaczającym obszar wpływu zmartwychwstałego Pana, w obrębie którego rozgrywa się życie chrześcijańskie. A zatem można by tłumaczyć (wprowadzając formę czasownika phronein): „które jest właściwe także dla was, zważywszy na wasze życie w Chrystusie Jezusie".
Hymn na cześć Chrystusa (ww. 6-11).

Począwszy od E. Lohmeyera, charakterystyczne cechy tego fragmentu - rytmiczność, paralelizmy (podobnie jak w psalmach i poezji ST), rzadki i nietypowy język - skłoniły wielu badaczy do przeprowadzenia szczegółowych badań. Przyczyniły się one do rozpowszechnienia poglądu, że Paweł wspiera swoje wezwanie do bezinteresowności przez zacytowanie hymnu powstałego niezależnie od Flp (być może pierwotnie napisanego po aram.). Hymn ten odznacza się dwuczęściową budową: ww. 6-8 opisują uniżenie Chrystusa; ww. 9-11 jego wywyższenie. Oprócz tego fundamentalnego podziału naukowcy przeprowadzili wiele bardziej szczegółowych analiz. Zamieszczona niżej analiza skłania się ku poglądom Lohmeyera. Przyjmuje hipotezę, że hymn składał się z sześciu strof, z których każda zawierała trzy wersy i podsumowywała odrębne stadium dramatu. Strofy 1-3 (ww. 6-8) zgrupowane są wokół jednego głównego czasownika i bliżej określone przez zwroty imiesłowowe. W strofach 4-6 (ww. 9-11) schemat czasownikowy ulega zmianie tak, by wyrażał cel lub konsekwencje Bożego działania.


I (6)
On, istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności,
aby na równi być z Bogiem,
Pierwotna
pozycja
i postawa

II (7)
lecz ogolocił samego siebie,
przyjąwszy postać Sługi,
stawszy się podobnym do ludzi.
Uniżenie 1

III (8)
A w zewnętrznym przejawie,
uznany za człowieka
uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym, aż do śmierci -
[i to śmierci krzyżowej].
Uniżenie 2

IV (9)
Dlatego też Bóg nad wszystko
Go wywyższył
i darował Mu imię,
ponad wszelkie imię.
Wywyższenie 1

V (10)
aby na imię Jezusa zgięło się
każde kolano istot niebieskich
i ziemskich. i podziemnych.
Hołd 1

VI (11)
I aby wszelki język wyznał,
że Jezus Chrystus jest Panem -
ku chwale Boga Ojca.
Hołd 2


6. Niektórzy uczeni sądzą, że stwierdzenie, iż Chrystus był "w postaci Bożej" stanowi nawiązanie do stworzenia Adama na obraz Boga (Rdz 1,26). W przeciwieństwie jednak do Adama, który będąc człowiekiem dążył do Boskości (Rdz 3,5), Jezus-Bóg, zrezygnował z należnej sobie zaszczytnej pozycji. Ważniejsze wydaje się tutaj, nawiązanie do tradycji żydowskiej, która przedstawia Bożą Mądrość jako doskonały, archetypiczny obraz Boga ("postać", "forma" może tutaj oznaczać raczej "rolę", niż "obraz"; por. Flp 2,7b, "postać sługi", chociaż odnosi się w sposób paralelny do "podobieństwa" z Flp 2,7c).

”On, istniejąc w postaci Bożej”: Dosłownie .,mając formę (morphē) Boga". Słowo morphē oznacza formę istnienia lub przejaw, z którego wnioskować można istotne elementy natury lub pozycję czegoś. Paweł stwierdza, że Chrystus istniał na sposób Boży Wyrażenie en morphē theou przypomina opis godności i pozycji człowieka w relacji Rdz 1,26-27 (por. 2,15), od jej brzmienia odbiega jednak wersja LXX (kat' eikona theou).

”nie skorzystał ze sposobności”: Rzadko używane słowo harpagmos - innych tekstach posiada znaczenie akrywne, "rabunek”, które w tym kontekście nie ma sensu. Przez analogię do pokrewnego i częściej używanego słowa harpagma, które w znaczeniu biernym byłoby tutaj bardziej odpowiednie, można by je rozumieć jako "coś pochwyconego" (res rapta) lub „coś do pochwycenia” (res rapienda). Kontekst wskazuje raczej na pierwsze znaczenie: "coś pochwyconego", "coś uchwyconego kurczowo" (res rapta et retinenda). Za drugim znaczeniem (res rapienda) opowiadają się ci, którzy w tekście dostrzegają porównanie postawy Chrystusa do postawy Adama. Cóż jednak Chrystus, istniejący "w postaci Bożej", mógł jeszcze "pochwycić”? Cała fraza (łącznie z "nie skorzystał") stanowi przypuszczalnie odzwierciedlenie przysłowia oznaczającego "wykorzystanie czegoś dla własnej (egoistycznej) korzyści". Oznaczałaby zatem, że ten, który był w postaci Bożej, nie wykorzystał swojej pozycji dla czysto egoistycznych celów. Trudno w takim przypadku wykazać, że ukazuje kontrast Chrystusa i Adama

”na równi być z Bogiem”: Słowa użyte w gr. oryginale (przysłówek isa zamiast ison) wskazują raczej na podobieństwo do Boga niż na identyczność i równość w ścisłym tego słowa znaczeniu. W tradycji żydowskiej bycie podobnym Bogu mogło oznaczać niepodleganie śmierci (Mdr 2,23)

7. "Sługa" z Iz 53 także został "ogołocił samego siebie", chociaż nie dzięki wcieleniu, lecz śmierci (Iz 53,12; por Flp 2,8). (Paweł posługuje się jednak bardziej dosadnym greckim słowem na oznaczenie "sługi" [dosł. "niewolnika"], niż w tłumaczeniu LXX Księgi Izajasza.)

”ogołocił samego siebie”: Sformułowanie to przyczyniło się do rozwoju „kenotycznych” chrystologii, tutaj jednak przypuszczalnie posiada znaczenie metaforyczne; Paweł używał tego samego czasownika (kenoun) w formie biernej w znaczeniu "bez mocy, bez skutku” (por. Rz 4,14). Sens fragmentu byłby zatem następujący: Chrystus dobrowolnie zrezygnował z władzy stając się podobnym do pozbawionego władzy niewolnika.

”przyjąwszy postać sługi”: Zgodnie z przedstawionym w hymnie poglądem (por. Ga 4,1-11; 4,21-5,1; Rz 8,15), życie człowieka, który nie został odkupiony przez Boga, jest życiem w niewoli, w więzach duchowych władz, którego kresem jest śmierć. Niektórzy tłumaczą użyte tutaj słowo doulos, "niewolnik", jako "sługa", dopatrując się w poprzedniej frazie aluzji do postaci Izajaszowego "Sługi" (Iz 53,12: "Siebie na śmierć ofiarował"). Chociaż jest to uzasadnione, językowo, zakłóca jednak porządek fragmentu, jaki stwierdzenie to zapoczątkowuje, opisując ciąg wydarzeń od przyjęcia przez Chrystusa postaci człowieka, o którym czytamy w następnym wersecie: usuwa również kontrast między najwyższym panowaniem (ww. 9-11) a niewolnictwem

”stawszy się podobnym do ludzi”: Słowo homoiōma może oznaczać zarówno „identyczną kopię” jak i ,,(dalekie) podobieństwo". Chodzi tutaj raczej o znaczenie pierwsze, wprowadzające paradoks Chrystusa - istniejącego na podobieństwo Boże i nieśmiertelnego - który przyjmuje pełne człowieczeństwo wraz z jego przeznaczeniem - śmiercią. Konsekwencje tego wydarzenia są wyraźnie widoczne w kolejnym wersecie: Podobny Bogu "przyjął" ludzką postać "z zewnątrz” - stwierdzenie to stwarza poważną trudność dla teologów, którzy uważają, że hymn dotyczy wyłącznie ziemskiego życia Jezusa.

”w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka”: Słowa, które zostały tutaj użyte (heurētheis, "został uznany", " "forma, postać") podkreślają, że teraz, zarówno w oczach Boga, jak i ludzi, jawi się jako człowiek.

8. Judaizm wychwalał posłuszeństwo aż do śmierci w opowieściach o swych męczennikach. Ukrzyżowanie było najbardziej poniżającą formą egzekucji, przeznaczoną dla przestępców kryminalnych, którzy nie mieli rzymskiego obywatelstwa, niewolników lub ludzi wolnych o najniższej pozycji w hierarchii społecznej.

”uniżył samego siebie”: Bezinteresowna postawa Chrystusa, zamanifestowana w jego pierwotnym postanowieniu przyjęcia niewolniczej, śmiertelnej ludzkiej kondycji, cechuje również dalszy ciąg jego ziemskich dziejów.

”stawszy się posłusznym aż do śmierci”: W ciągu całego swego ziemskiego życia Chrystus w doskonały sposób przestrzegał wymagań dotyczących postępowania przed Bogiem. Śmierć nie była jedynie ostatnim aktem posłuszeństwa Chrystusa - stanowiła nieuniknioną konsekwencję pełnego człowieczeństwa i całkowitego posłuszeństwa Bogu w świecie oddzielonym od niego

”i to śmierci krzyżowej”: Słowa te, które wydają się datkiem obcym pierwotnemu tekstowi hymnu zostały przypuszczalnie dodane przez Pawła. Ukrzyżowanie, forma egzekucji niewolników i ludzi pozbawionych wszelkich praw publicznych, było formą najgorszego poniżenia.

9.Niektórzy komentatorzy dopatrywali się w słownictwie tego wersetu aluzji do wywyższenia, o którym czytamy w Iz 52,13. Jeśli werset ten - co wydaje się najbardziej prawdopodobne - mówi raczej o cierpieniu, niż o chwale (Iz 52,14-53,11), to Paweł albo pomija motyw cierpienia, albo przeciwstawia wywyższenie Jezusa męce, jakiej doświadczył On wśród ludu.

”Dlatego też Bóg”: Czyn Chrystusa, stanowiący wyraz całkowitego zaparcia się siebie, spotkał się z działaniem ze strony Boga. Posłuszeństwo zostało "nagrodzone" nie dlatego, że skłoniło Boga do czynu, lecz dlatego, że w swojej wierności postanowił On "usprawiedliwić" Jezusa, który całkowicie oddał siebie do Bożej dyspozycji

”nad wszystko wywyższył”: Chrystus został wywyższony ponad wszystkich sprawiedliwych, otrzymując władzę panowania nad wszechświatem. W hymnie brak wzmianki na temat zmartwychwstania - posługuje się on przeciwieństwami: uniżenie/wywyższenie; niewolnictwo/panowanie

”darował Mu”: Bezinteresowność Chrystusa otworzyła drzwi zwycięskiej łasce Bożej, która może swobodnie działać tam, gdzie poddaje się jej ludzka wola.

”imię ponad wszelkie imię”: Paweł zwlekał z powiedzeniem tego wprost aż do nadejścia punktu kulminacyjnego (w. 11), było jednak oczywiste, że "imieniem" tym jest Kyrios, "Pan"; z czasem w chrześcijańskich kopiach LXX zaczęto zastępować nim imię yhwh, którego nie wolno było wymawiać. Ponieważ sam Bóg "darował" mu imię Kyrios, Jezus może je nosić, nie narażając na szwank radykalnego monoteizmu.

10-11. Iz 45,23 ("przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie") odnosi się do ostatecznego podporządkowania wszystkich narodów Bogu. Jest wymowne, że Paweł odnosi ten język do Jezusa (szczególnie wraz ze starotestamentowym Bożym tytułem "Pan", w w. 11). "Istoty niebieskie" oznaczają przypuszczalnie anioły, które władają pogańskimi narodami (zob. komentarz do Ef 1,19-23). Grecy czcili bogów niebieskich, ziemskich, morskich i podziemnych. Tradycyjna mitologia grecka uważała, że w podziemnym świecie przebywają cienie zmarłych. Paweł ogłasza, że wszystkie te byty muszą uznać władzę Chrystusa, ponieważ jest On wywyższony ponad nimi. Często przyklękano przed władcą lub bóstwem, okazując mu w ten sposób cześć.

”aby na imię Jezusa”: Wymienienie „Jezusa” jednoznacznie oznacza teraz godność i władzę uniwersalnego Pana

”zgięło się każde kolano”: Aluzja do Iz 45,23, hymn przenosi na wywyższonego Chrystusa uniwersalny hołd eschatologiczny składany jedynie Bogu (por. Rz 14,11).

”istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych”: Potrójne wyliczenie podkreśla uniwersalny charakter owego hołdu.

”że Jezus Chrystus jest Panem”: Punkt kulminacyjny hymnu zawiera wczesnochrześcijańskie wyznanie wiary(zob. 1 Kor 12,3; Rz 10,9). Ten, który w postawie bezinteresownego posłuszeństwa przyjął postać ubezwłasnowolnionego niewolnika, teraz dzięki Bożemu powołaniu i urzędowi sprawuje władzę nad światem (1 Kor 3,21-23; Rz 14,9). ”ku chwale Boga Ojca”: Ostatecznym celem wszystkich opisanych wydarzeń było ponowne poddanie wszechświata pod panowanie Bożej suwerennej władzy, ku Jego chwale. Rola Chrystusa i Jego wywyższenie mają charakter instrumentalny i są owemu nadrzędnemu celowi podporządkowane (zob. 1 Kor 15,28; Rz 6,10-11).

Wniosek: Pawłowe autorstwo hymnu pozostaje kwestią otwartą (por. poetycki charakter takich fragmentów, jak 1 Kor 1,20-25; 13,1-13). W swej pierwotnej formie hymn dokonuje teologicznej lokalizacji "opowieści" o Jezusie w ramach całościowego Bożego planu eschatologicznego, zmierzającego do odzyskania wszechświata, ukazując, że posłuszeństwo Chrystusa w wymiarze historycznym było już niejako zapowiedziane w Jego przedwiecznym życiorysie. Chociaż nie można całkowicie wykluczyć aspektu naśladowania Chrystusa w znaczeniu etycznym, Paweł raczej cytuje hymn, by wezwać Filipian do kierowania się w życiu bezinteresowną postawą (phronein), która powinna być w nich dobrze ugruntowana, ponieważ znajdują się "w Chrystusie". W ten sposób ich życie podda się rytmowi, zasięgowi i ostatecznemu zwycięstwu tego samego Bożego planu.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Moje owce słuchają mojego głosu,
Ja znam je, a one idą za Mną.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
J 10, 27

EWANGELIA
Nawrócenie prowadzi do zbawienia

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu:
„Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: »Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy«. Ten odpowiedział: »Idę, Panie«, lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: »Nie chcę«. Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?”.
Mówią Mu: „Ten drugi”.
Wtedy Jezus rzekł do nich: „Zaprawdę powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć”.
Mt 21,28–32

Przypowieść o dwóch synach (21,28-32).
Przypowieść ta stanowi pierwszą z trzech przypowieści o sądzie. Tekst jest efektem Mateuszowej redakcji. Druga przypowieść czerpie z Mk, zaś trzecia - z Q. Chociaż dotyczą przyszłości, łączą się ściśle z poprzednią dyskusją. W istocie stanowią midraszowy komentarz do 21,23-27. Fragment ma charakter przejścia, tworząc narracyjny pomost. Wszystkie trzy przypowieści skierowane są do tych samych słuchaczy: arcykapłanów i starszych ludu (w. 23). Fragment orzeka ich winę.

28-30. Wydawało się naturalne, że ojciec poprosił syna, by pracował w winnicy. Odmowa syna mogła urazić żydowską wrażliwość moralną - ten syn był jawnie nieposłuszny, zaś nieposłuszeństwo zasługiwało na karę.
Niedotrzymanie obietnicy było jednak czymś gorszym od nieobiecania niczego. Syn nie dotrzymał słowa, które dał własnemu ojcu. Drugi syn, który początkowo odmówił, najwyraźniej nawrócił się i uczynił to, co należało (por. Ez 18,21-24).

28. ”miał dwóch synów”: Kim są dwaj synowie? Podział nie dotyczy Żydów i pogan, chodzi raczej o dwie grupy Żydów: niewierzących przywódców i wierzących wyrzutków (w. 31), fałszywego i prawdziwego Izraela. Z takiego punktu widzenia również nawróceni poganie mogą zostać zaliczeni do wierzących grzeszników,

”winnicy”: Zob. komentarz do 20,1.

29. ”Idę, Panie”: Por. 7,21.

31-32. Pobożni Żydzi uważali celników i nierządnice za ludzi znajdujących się poza obrębem wspólnoty praktykującej judaizm. Jezus nie mógł użyć bardziej obraźliwego porównania. Retoryczne pytanie lub zachęta do zastanowienia się umieszczone na końcu przypowieści było od dawna stosowaną techniką pobudzania reakcji słuchaczy (np. Iz 5,4; por. 2 Sm 12,1-7). Określenie „droga sprawiedliwości" oznacza pobożny styl życia (Prz 8,20; 12,28; 16,31), który cechował postępowanie Jana i był treścią jego przesłania.

31. ”spełnił wolę ojca”: Posłuszna wiara jest dla Mateusza zawsze ostatecznym sprawdzianem. Celnicy i nierządnice należeli do żydowskich 'am hā-'āres, ignorowanych i nieczystych grzeszników. Paradoks, polegający na tym, że właśnie oni wejdą do królestwa przed innymi, stanowi rdzeń Ewangelii; por. Łk 7,29-30.

32. ”drogą sprawiedliwości”: Zwrot często pojawiający się w literaturze mądrościowej (Prz 8,20; 12,28; Ps 23,3), nie jest to nawiązanie do nauki o dwóch drogach w Qumran. Aluzja do Jana Chrzciciela łączy tekst z 21,23-27.

”nawet później nie opamiętaliście się”: Takie zakończenie posiada ironiczną wymowę. Ludzie publicznie uważani za grzeszników (syn, który początkowo odpowiedział „nie") wiedzieli, że muszą pokutować. W przeciwieństwie do nich przywódcy uważali siebie za sprawiedliwych i nie potrzebujących pokuty. Przypowieść ta, podobnie jak jej znany odpowiednik o Synu Marnotrawnym (Łk 1,5,11-32), zawiera prawdę psychologiczną: syn, który początkowo odpowiedział „nie", pokonał swój kompleks Edypa, buntując się a następnie okazując posłuszeństwo.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

HOMILIA

Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski

Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu (Ez 18, 26-27).

1. Komentarz naukowy

Odpowiedzialność osobista jest wymaganiem, które skłania do zainicjowania i kontynuowania działania w odpowiedzialny sposób. Po wstrząsie automatycznej ufności w świątynię i w inne instytucje Izraela, spowodowanym warunkami wygnania, prorok zwraca uwagę na zbytnią ufność narodu izraelskiego w zasługi na rzecz utrwalania przymierza. W tej nowej sytuacji odpowiedzialność osobista będzie bardziej świadoma: nie można obarczyć winą ojców i dziadków, a tym samym unikać sprawiedliwości Bożej. Ezechiel poucza, że sprawiedliwe i uczciwe postępowanie człowieka, niezależnie od winy jego przodków, zamyka się w ramach dziesięciu przykazań Bożych i innych przepisów Tory. Argumentacja prorocka zaczyna się od zacytowania krążącego wśród Izraelitów na wygnaniu powiedzenia: Ojcowie jedli zielone winogrona, a synom cierpną zęby (Ez 18, 2), które znaczy, że ojcowie nagrzeszyli, a ich potomkowie ponoszą tego skutki. Prorok Ezechiel zakazuje powtarzania tej maksymy. Według niego, umrze tylko ta osoba, która zgrzeszyła. Bóg poczytuje grzech tylko tej osobie, która go popełniła, i tylko jej wymierzy sprawiedliwą karę.

Według Ezechiela człowieka określa się przede wszystkim przez pryzmat jego aktualnej postawy i sposób bycia przed Bogiem. Oczyszczenie pozwala jednostce na udział w życiu wspólnotowym w relacji z Bogiem; jednostce zostało udzielone to, co było nieraz ofiarowywane wspólnocie. Wobec grzechu i sądu Ezechiel w pierwszej chwili podjął wcześniejsze napomnienia proroków, którzy wzywali do nawrócenia i do zmiany postępowania (Ez 18, 30n). Prorok oczekuje zmiany postawy człowieka będącej wynikiem odkupieńczego działania Boga. Oczekuje on przebaczenia winy, której nie można odpokutować (Ez 36, 25), radykalnej odnowy człowieka posłusznego, o nowym sercu (Ez 11, 19n; 36, 26), oraz daru Bożego, który uczyni go zdolnym pełnić wolę Bożą (Ez 11, 19; 36, 27). Tak więc człowiek odkupiony i odnowiony jest w stanie jak gdyby sam ze siebie chcieć i czynić to, co słuszne, zgodnie z przykazaniami Jahwe. Dopiero wtedy na ziemi ukształtuje się wspólnota międzyludzka, która będzie żyła w ścisłej wspólnocie z Jahwe.

Działania przeszłości wywierają bardzo silny wpływ na obecne decyzje. Chociaż nie można unicestwić i zniszczyć swojej przeszłości, to jednak można uwolnić się od niej przekraczając ją. W tym miejscu posłanie Ezechiela jest optymistyczne i jednocześnie wymagające. Tym, co określa radykalnie taką możliwość, jest wola Boga, który szuka życia człowieka. Także sprawiedliwy, który zgrzeszy, może się znowu nawrócić. Jak mówi św. Paweł w Liście do Filipian 2, 12: Z lękiem i respektem pracujcie na wasze zbawienie. To, co prorocy przepowiadali narodowi, Ezechiel proponuje każdemu osobiście. Wątpliwości mogą mieć tylko ci, którzy ulegli fatalizmowi i boją się wymagań nawrócenia (G. Witaszek, Sprawiedliwość społeczna a odpowiedzialność indywidualna (Ez 18), Ruch Biblijny i Liturgiczny, 1996, nr 3, s. 154–164).

2. Mistrzowie teologii i życia duchowego

„Święci mają poczucie humoru. Nie mam na myśli jedynie kanonizowanych świętych, lecz wielką armię żarliwych, porządnych chrześcijan, którzy we wszystkim, w każdym wydarzeniu odczytują historię Boskiej miłości. Święty może zostać zdefiniowany jako ktoś, kto ma Boże poczucie humoru, gdyż żaden święty nie traktuje tego świata serio i nie uważa go za wieczne miasto” (F. J. Sheen, Myśli na każdy dzień, Słubice 2018, s. 157).

3. Z życia wzięte

„Dorastałam w wyznaniu przesiąkniętym legalizmem. Znaczy to, że kochaliśmy wszystkich i przyjmowaliśmy ludzi w gościnnością, z jakiej słyną Teksańczycy, ale jednocześnie byliśmy raczej pewni tego, że tylko my dostaniemy się do nieba. Moim marzeniem było zostać dyplomowaną pielęgniarką. Ukończyłam studia. Kiedy zobaczyłam, że pobliski ośrodek planowania rodziny poszukuje kogoś z takimi kwalifikacjami, jakie posiadałam, byłam nieufna. Powiedziano mi, że nie przeprowadza się tam aborcji i że miałabym odpowiadać za kwestie związane z planowaniem rodziny i badaniami na obecność chorób wenerycznych, a także za przeprowadzanie testów ciążowych i konsultacje dla ciężarnych. Uspokoiłam się. Z tym mogłam sobie poradzić. Wiedziałam, że nie chcę mieć nic wspólnego z aborcją. Większość czasu w pracy spędzałam na badaniu i leczeniu studentek z chorób przenoszonych drogą płciową i zakażeń układu moczowego. Rozdawałam też środki antykoncepcyjne niczym cukierki i przeprowadzałam rutynowe rozmowy z kobietami stosującymi pigułki antykoncepcyjne.

Zaczęłam bacznie przyglądać się temu, co działo się w recepcji. Zauważyłam coś, co wcześniej umknęło mojej uwadze. Kiedy jakaś dziewczyna prosiła o test ciążowy, dostawała formularz zawierający pytanie o to, jaką podejmie decyzję, jeśli okaże się, że wynik testu jest pozytywny. Kobieta miała zaznaczyć, czy wybrałaby aborcję, adopcję czy kontynuowanie ciąży i wychowanie dziecka. Kiedy jakaś kobieta, jeszcze przed poznaniem wyniku testu, zaznaczyła na formularzu, że skłania się ku aborcji, recepcjonistka zatrzymywała dokument. Jeśli test potwierdził ciążę, zamiast odsyłać pacjentkę do mnie, dyplomowanej pielęgniarki, recepcjonistka dzwoniła natychmiast do ośrodka przeprowadzającego aborcje i umawiała ją tam na wizytę. Byłam wściekła. Chciałam mieć szansę, by przedstawić tym kobietom wszystkie możliwości; zachęcić je, by przemyślały wszystko i nie podejmowały żadnych pochopnych i nieodwracalnych decyzji; chciałam, by wiedziały, że nie są same i że istnieją organizacje, które pragną je wesprzeć i pomóc im wybrać życie dla ich dziecka.

Pewnego dnia recepcjonistka poinformowała mnie telefonicznie, że odsyła do mnie pacjentkę, którą należy natychmiast zbadać. Przypomniałam sobie, że w samochodzie mam detektor tętna płodu, którego używałam, kiedy pracowałam jako położna. Pobiegłam po niego i pędem wróciłam do pacjentki. Obie się nachyliłyśmy i zaczęłyśmy intensywnie nasłuchiwać bicia serca płodu. Nic. Nie było słychać żadnego bicia serca. wyjaśniłam jej, że doszło do śmierci płodu. Z jakiegoś powodu serce jej dziecka przestało bić. Powiedziałam jej, że natychmiast musi się udać do szpitala. Dziecko urodziło się martwe.

Kilka dni później dyrektorka oddziału wpadła do mojego gabinetu.

– Jakim prawem używasz tu detektora tętna, żeby pozwolić kobietom usłyszeć bicie serca? Dlaczego nie odesłałaś tej kobiety do naszego ośrodka aborcyjnego? – zapytała.

– Gdybym ją tam odesłała, lekarz zrobiłby USG i powiedział, że jej dziecko jest martwe.

– Oczywiście, że nie – powiedziała dyrektorka. – Zanim zrobilibyśmy USG, mielibyśmy już jej zgodę na przeprowadzenie aborcji. Jedynym celem badania USG jest ocenienie wielkości płodu, żebyśmy wiedzieli, jaką podać cenę i jaki rodzaj zabiegu przeprowadzić.

Siedziałam wstrząśnięta. Z trudem do mnie docierało, co ta kobieta mówiła. Nie mogłam dłużej usprawiedliwiać pracy w ośrodku tym, że nie wykonywaliśmy aborcji na miejscu. Zarabiałam pieniądze w organizacji, która bogaciła się na śmierci dzieci. Oczywiście już wcześniej zdawałam sobie z tego sprawę, ale z jakiegoś powodu myśl, że pozwolono by tu kobiecie, której dziecko już zmarło, żyć z przekonaniem, że usunęła żyjące dziecko, wydała mi się jeszcze bardziej obrzydliwa. Dokładnie naprzeciwko mojej przychodni znajdowało się centrum pomocy kobietom w ciąży. Kiedy postanowiłam, że nie mogę zostać w tym okropnym miejscu ani minuty dłużej, przeszłam przez ulicę i wmaszerowałam do środka. Stanęłam przed recepcją i oznajmiłam:

– Jestem dyplomowaną pielęgniarką z ośrodka po drugiej stronie ulicy i właśnie przyłapano mnie na tym, że jestem pro-life. Wybuchnęłam płaczem. Naiwnie myślałam, że zarówno placówki aborcyjne, jak i ośrodki pomocy kobietom w ciąży istnieją po to, by wspierać kobiety w chwili kryzysu” (A. Johnson, K. Detrow, Ściany będą wołać. Byli pracownicy placówek aborcyjnych opowiadają swoje historie, Kraków 2020, s. 147–157)